Głębia Słów

Samara

Rzecz dzieje się w średniowieczu,gdzie krażyła wiara w smoki.

Ryu

Ryu szedl pogwizdujac lesna sciezka.....rece wlozyl w kieszenie i rozgladal sie uwaznie po okolicy szukacja latwej zdobyczy.....

Samara

Nemesis wolno przechadzała sie północnym traktem nasłuchując rozmów przejeżdzającyh kupców. Bawiła się w ręku sztyletem.

Elein

Kaliope obudził miarowy stuk.
Wuj juz pracuje... pomyslała i wstała.

Ryu

Ryu doszedl do polnocnego traku i zauwazyl latwa zdobycz....wskoczyl na pobliskie drzewo i obserwowal idaca dziewczyne oceniajac swoje szanse.....

Samara

Usiadła na miękkiej trawie przy trakcie,yciądnęła jabłko i sztylet i zaczęła odkrawać kolejne kawałki jabłka.

Ryu

Ryu zakradl sie do niej po cichutku....od tylu i dyskretnie i ostroznie by ta nie zauwazyla wyciagnal reke w kierunku jej sakiewki....

Samara

Wyczuła ruch za sobą i złapała w mrnieniu oka postać za rękę.
-życie Ci niemiłe...?

Ryu

Ryu usmiechnal sie pogodnie....
- ale oczywiscie ze mile...szczegolnie jak widze tak pieknal panienke.....jednak glod ktory mi doskwiera jest silniejszy....wybacz pani za ta nieudana probe kradziezy....- sklonil sie nisko z spojrzal na nia z pokora..."cholera....trudny zawodnik" pomysla niezadowolony

Samara

Zmierzyła go wzrokiem i wyjęła z sakiewki kilka monet.
-Masz i więcej nie kradnij.-powiedziała.

ja nie wiem co się z tymi ludzmi porobiło...Armageddon nadciąga chyba...

Elein

Kaliope dostała polecenie by udać sie do miasta bo żelazo.
Szła teraz drogą w strone miasta.

Ryu

Ryu usiadl obok niej i usmiechnal sie przyjaznie...
- dziekuje za twa dobroc.....ale nie wezme od ciebie pieniedzy....nie zasluguje na twa laske.....- wzia delikatnie jej dlon i musna ja ustami..."na co mi kilka monet....mnie jest cala sakiewka potrzebna" westchnal w myslach.....

Samara

Popatrzyła n niego podejrzliwie.
-W mieście nikt Cię nie zlapie za kradzież,czemu więc kradniesz na trakcie...?

Ryu

Ryu zamyslil sie drapiac w nos......
- w sumie tak jest trudniej....w miescie jest tlok i latwo kogos okrasc.....tak jest duzo zabawniej

.....lubie ryzyko....- odpowiedzial szczerze i wzruszyl niedbale ramionami patrzac na nia z usmiechem....

Samara

odwzajemniła uśmiech.Zastanawiała się po co się męczyć na trakcie kiedy ona wybrała by miasto.

Ryu

- Tak wlasciwei to nie znam twego imienia?....zdradzisz mi je?- spojrzal na nia szarmancko z delikatnym usmiechem....

Samara

-Hmmm...
zastanawiała się czy warto zdradzać imię.
-Nemesis.

Ryu

- Piekne imie pieknej pani

- usmiechnal sie szarmancko..."jak by jej tu ta sakiewke krobnac?".....myslal intensywnie...ale jakos nie widzial zadnej mozliwe opcji...
- a kogad to sie panienka Nemesis udaje?

Aja

Oriane szła drogą
-co mnie podkusiło? Nie powinnam zostawiać mojego konia w obozie!- marudziła raz po raz

Kasjopeja

Szła szybkim krokiem w strone miasta.
-Mam nadzieje ze tym razem znów mi się nieoberwie za to ze się spóźnie z dostawą ziół leczniczych....-
Powiedziała cichutko do siebie ze spószczoną głową nadal idąc przed siebie

	Forum Głębia Słów Strona Główna -> Średniowiecze	Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 Następny
Strona 1 z 7