Głębia Słów

Kasjopeja

-jakto gdzie? Do sariny-
powiedziała uśmiechając się lekko.
-Masz racje.. nieznam go i niewiem jak moze czuc się sarina.. dlatego spróbuje ją rozbawic lub coś zrobic by przestała o tym myslec i smucic sie.. bo sądze ze Syriusz niechciałby by się smuciła, a Pan Remus myśle ze też niechce napewno by wszyscy się aż tak o niego zamartwiali...-
powiedziała i wyszła z kuchni by pójśc pod pokój Sariny. Zapukała.
-Hey, tu Tamara mogę wejśc?-
Spytała

Elein

Nick pognał za nią.
Gdy tylko się odezwała, chwycił ją za rękę i zaciągnął spowrotem do kuchni.
-Zostaw ja teraz jeśli nie chcesz stać się kaleką.-powiedział poważnym tonem.
-Sarina nie panuje nad sobą gdy jest przybita. Podejrzewam ze teraz siedzi skulona na łóżku i przegląda album ze zdjęciami.-dodał spoglądajać na sufit.

I rzeczywiście.
Sarina siedziała na łóżku, nogi miała podciągnięte pod brodę, a przed nią leżał album, otwarty na stronie na której było zdjęcie jeszcze ze szkoły. Remus, Syriusz, James, Lily i Peter...stali tam razem z nią z szerokimi uśmiechami...pamiętała dokładnie że to było na dwa miesiące przed skończeniem szóstej klasy.

Kasjopeja

Wyrwała mu ręke.
to boli...
pomyślała milcząc
-To idę się przejśc..-
Powiedziała uciekajac wzrokiem poczym zaczeła isc w kierunku drzwi.
Niemogę jej pocieszyc... bo xle zrobie.... niemogę rozumiec ich wsyztskich uczuc bo.. niesą mi bliscy tak bardzo... pozatym sama sie dziwie ze bujnełam się w Nicku.. bo ja sama chyba niemam uczuc... tylko czasem mi przykro lub smutno..
pomyslała

Elein

-Eh...no to ja znów posiedze sam.-powiedział z westchnieniem.
Zawsze tak jest...przychodzą, odchodzą, olewają... pomyślał.

Kasjopeja

Poszła na pobliski plac zabaw, usiadła na chuśtawce i zaczeła się delikatnie huśtac spoglądajac na niebo.
-Ehh ciekawe jak wszytsko się potoczy dalej, to jedynie chyba wiedzą wróżki przepowiadajace przyszłośc..-
powiedziała i uśmiechneła się lekko

Elein

Nick rozsiadł się wygodnie.
-To bez sensu...-szepnął do siebie.

Kasjopeja

-Hm ale mam pomysł skoro niemogę Sariny pocieszy ani nic to spróbuje rozweselic Nicka! a ja już wiem co zrobic x3-
pomyślała i po opewnym czasie wróciła, w rękach miała mała torbę swoją z kilkoma betami Razz

. Poszła do siebie i schwoała je do szafek poczym poszła do kuchni znów i przytuliła Nicka.
-Wiesz co? Pomyślałam że skoro Sarine zabraniasz mi pocieszyc to spróbuje rozweselic Ciebie-
Powiedziała wesoło.
-Nioo chyba ze ciebie rozweselac nietzrzeba-
powiedziała uśmiechajac się uroczo

Elein

-Ee....-wyjąkał-ja ci nie zabroniłem pocieszać Sarinę tylko wiem że to źle się skończy. I dla ciebie i dla niej.-powiedział wciaz z zaskoczoną miną.
Dotknął jej ramienia i przejechał po nim dłonią.

Kasjopeja

Zarumieniła się leciutko.
-Ehh czyli równowazy sie to z tym ze pocieszac i wyciagac z doła nieumiem...-
Powiedziała.
-A uśmiechniesz się? chociaż Ty.... proszę...-
Powiedziała proszacym tonem głosu

Elein

Dotknął jej policzka.
Uśmiechnął się jakby z ulgą i zabrał rekę.
-Przepraszam...chciałem sprawdzić czy jesteś prawdziwa...czy to nie sen...-powiedział dośc cicho.

Kasjopeja

-czemu tak myślałeś?-
Spytala patrzac na niego z boku
-Chciałam Cię przytulic bo wyglądałeś na zmartwionego-
powiedziała uśmiechajac sie lekko

Elein

-Hm...może dlatego, że pamiętam twoje wczorajsze, wieczorne zachowanie?-spytał z błyskiem w oku spoglądajac na nią.

Kasjopeja

-Ja tylko powiedziałam prawdebo cii neidam buziaka, ale nic niemuwiłam o przytulaniu-
pwoiedziała i zaśmiała sie cicho

Elein

-A ja też cię mogę przytulać?-spytał nieśmiało.

Kasjopeja

-Niezabraniam i tak niemoge nie?-
powiedziała wesoło rozbawiona.
-W końcu niejestem żadnym twym opiekunem-
powiedział rozbawiona

Elein

-Ale formalnie jesteś właścicielką ciała które chcę przytulić. Więc raczej musze miec twoją zgodę nie?-powiedział wesoło patrząc jej w oczy.

Kasjopeja

Zaśmiała się cicho.
-No neich ci będzie to masz tą zgode-
Powiedziała rozbawiona.
-A ja wiec mogę tulic ciebie? bo niemam jak dotąd twej zgody, a cie tule-
powiedziała

Elein

-Pewnie że mozesz.-powiedział wesoło i delikatnie ją objął w pasie.

Kasjopeja

Uśmiechneła się radosnie.
-Widze ze chodź tobie huumorek poprawilam-
Powiedziała zadowolona

Elein

-Wystarczy że się uśmiechniesz i już poprawiasz.-powiedział ciepło.

Sarina wciąż siedziała z albumem.

W korytarzu coś pyknęło i po chwili do kuchni weszła blada, chuda kobieta, o mysich włosach opadających na twarz. Miała zapuchniętą twarz od płaczu i podkrążone od zmęczenia oczy.

	Forum Głębia Słów Strona Główna -> HP	Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 13, 14, 15, 16, 17, 18 Następny
Strona 14 z 18