Głębia Słów

Samara

James pogłaskał delikatnie kota,który zaczał mruczeć.
-Chyba mnie lubi

wyciągnął książkę do opieki nad magicznymi stworzeniami i zaczął czytać.
-Lily wiesz,że koty wyczuwają dobro...?-zagadnął.
Spojrzał na kocicę.
-A jeśli to kocica do tego jest to jest baaaardzo dobry znak. Chociaż...-zastanowił się chwilę.-Taaaak...wy Baby dziwne jesteście

"
ehhhh...Lily...śliczna jestes jak się złościsz Smile

Kasjopeja

Załamała się jeszcze bardziej.
A ten musiał to przeczytac w ksiązce, no musiał!
Pomyślała
-Ona tam do każdego tak leci, byleby ją głaskac-
Skłamała szybko machajac ręka od niechcenia i niepatrzac na niego.
Ta kłam nieumiejąc tego robic, daleko zajdziesz, ona nienawidzi obcych, jak i tych złych... kilka krotnie to sprawdzałam =_=
pomyślała
-Pozatym ona i tak świrnietym kotem-
Powiedziała a kot prychnoł na Lily.
-No i widzisz! Przez ciebie sasi sie na mnie obraziła-
powiedziała niezadowolona.
Pzrez niego o musiałam kłamac na jej temat i ona się wsciekła.
Pomyslała
-Na miłosc kota trzeba zasłużyc..-
Powiedziała cicho do siebie.
-teraz znów mnie nienawidzi.... wiesz ile mi zajmowało czasu zaprzyjaźnienie się z tym kotem?-
Spytała patrzac na jamesa zła.

Samara

Pogłaskał kota.Wyraz jego twarzy zmienils ie.
-Lily...mam pytanie...
nagle zrobił się poważny,speszony i czerwony.
-Czy poszłabyś ze mną kiedyś na spacer...?

Kasjopeja

Zatkało ją, spojrzała na niego.
-oczywiscie, ze nie...-
powiedziała krótko i patrząc na niego.
-Niebedę kolejna twoją ofiarą-
Wyjaśnila obracajac glowę spowrotem i milcząc.
jak on smie wogule mnie pytac o póście dzieś z nim... co on sobie wogule wyobraża..
Pomyślała

Elein

-Lilka...przecież chciałaś gdzieś z nim iść...-powiedziała nieśmiało Sabina.

Samara

James wstał.
-No trudno...zawsze można było próbować...
położył kociaka na sofie.
-Żegnaj śliczna kocico.-pogłaskał ją na odchodnym.
Ale Lily kłamie...Sabina jest chyba moim aniołem strużem...

Kasjopeja

Zarumienila się.
-Sabina, chcesz zginąc? pozatym nieśłuchaj jej james ona poprostu chce mnie z tobą zesfatac, ale jej się to nieuda..-
powiedziala nadal się rumieniac, spojrzała na jamesa.
-A pozatym gdzie idziesz? znów na panienki?-
Spytała

Samara

-Jasne...na panienki...urywam się stąd,bo wasza babska społeczność mnie dobija...
Rzucił do dziewczyn po czym poszedł do dormitorium,wziął miotłę,wyszeł z dormitorium,bez słowa przeszedł koło nich i wyszedł dziurą pod portretem.

Elein

-Aleś ty miła i taktowna!-powiedziała ironicznie Sabina znów zerkajac na Syriusza.

Kasjopeja

-Sabina, licze do tzrech i giniesz za ten i powszedni tekst..-
Powiedziała krótko.
-trzy, dwa....-
Liczyła powoli

Elein

-Dalej..zapomniałaś co jest po 2?-powiedziała ze złośliwym uśmiechem.

Kasjopeja

-Jeden i umierasz..-
Powiedziała i żuciła sie na dziewczyne by zacząc ja łaskotac.
-Mówiłam ci ze ja niechce byc z jamesem wiec mnie niezesfatuj... o ile to się odmienia-
Powiedziała rozbawiona

Elein

-No popatrz...ty mnie łaskoczesz, ty się śmiejesz...-powiedziała wesoło.

Ryu

- o rany.....walczace dziewczyny...to ja tez juz wyjde....- mowiac to ruszyl w strone wyjscia...
- do zobaczenia Sabina.....- puscil jej oko i spojrzal na Lily....
- a tak...i na razie Lily....-mowiac to wyszedl....

Samara

James szedł powoli. Miotła sie za nim ciągnęła,szedł ze spuszczoną głową.
niech to szlag...zawsze jest tak samo...chyba sobie ja odpuszczę...
Minął go Irytek,rzucający bombami wodnymi.
i gdzie Syriusz zniknał...normalnie to się przyjaciel nazywa...

Ryu

Syriusz dogonil przyjaciele...
- co taki ponury?...kosza ci dala co?.....nie lam sie.....ja mylse ze jeszcze sie do ciebie przekona- poklepal go po ramieniu i usmiechnal sie szeroko....

Kasjopeja

gdy wyszedł siadła i przestała ją alskotac, w dormitorium nikogo neibyło jak i w pokoju wspólnym.
-Sabina, ja cię naserio zabije, wiesz przecież ze ja z nim byc niemogę! Bede kolejną jego ofiara, a tego nechce....-
Powiedziała smutno.
-Niechce znów płakac po nocach zwłaszcza ze mogę miec innego i to niemusis byc ten za którym lata cała połowa dziewczyn z hogwartu które nie latają za syriuszem....-
powiedziała w tej chwili zła o to

Samara

-No jesteś...-powiedział załamany.
-A może dać sobie z Lily spokój...?jak myślisz....?
zastanawiałs ie chwilę intensywnie.
-Puchonki tez są ładne Very Happy

Elein

-Ale czy ty matołku nie rozumiesz? On się w tobie zakochał nie jak w tych wszystkich fankach-kochankach. Zakochał się na serio. To widać. I nie będziesz ofiarą.-powiedziała spokojnie.

Kasjopeja

-Zakochał sie jak w każdej i jak w każdej sie odkocha-
Powiedziała niezadowolona.
-A wiesz co? Mogłaś mnie ratowac jak syriusz a potam james mnie wzieli na ręce gdy byłam kotem, a no zapomniałąm ci o tym powiedziec ze jestem animagiem-
powiedziała rozbawiona.
-Ale wacając do tematu.... Jeśli james mnie kocha to poczeka-
Powiedziała smutno

	Forum Głębia Słów Strona Główna -> HP	Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4 ... 17, 18, 19 Następny
Strona 3 z 19